Jaką maszynkę do golenia wybrać? Maszynki do 150 zł
Autor: SP3CtRUM
Kontynuujemy naszą serię artykułów o maszynkach do golenia! Po przejrzeniu budżetowych modeli do 100 zł, tym razem sprawdzimy, co ciekawego znajdziemy w przedziale do 150 zł. Czy wyższa cena oznacza lepszą jakość wykonania i komfort golenia? Przyjrzymy się kilku modelom, ich wadom i zaletom oraz wybierzemy najlepsze propozycje dla różnych typów użytkowników.
Maszynki do 150 zł – dobry kompromis między ceną a jakością
W tej półce cenowej można już znaleźć bardziej solidne maszynki. To świetny wybór dla osób, które szukają kompromisu między ceną a komfortem użytkowania.
Muhle R89 Edwin Jagger DE89
Zestawienie zaczniemy od największej gwiazdy Tradycyjnego Golenia czyli od maszynki z głowicą R89/DE89. Czemu nie maszynka XY tylko maszynka z głowicą XY? O tym za chwilę. R89/DE89 jest to chyba najpopularniejsza głowica maszynki na żyletki na świecie. Obecna w maszynce Muhle R89 (niemiecka) oraz Edwin Jagger DE89 (angielska). Wiele osób spekulowało, że to są te same głowice wytwarzane przez kogoś innego, albo, że Muhle wykonuje głowice dla siebie i dla EJ lub na odwrót. Prawda leży po środku i została ujawniona i potwierdzona w trakcie wywiadu przeprowadzonego w 2012 roku przez doświadczonego użytkownika forum sharprazorpalace Obie’go z Neilem Jaggerem – założycielem i właścicielem firmy Edwin Jagger. Historia głowicy R89/DE89 zaczęła się w 2008 roku. Wcześniej, Muhle oferowało maszynki do golenia na żyletki pod swoim brandem – ale albo produkowane przez Fatipa (pierwszy model Muhle R89 – wtedy jeszcze z otwartym grzebieniem) albo z głowicami Merkura, Edwin Jagger natomiast tylko tą drugą opcję – czyli własne rączki z głowicą firmy Merkur. Ale właśnie w 2008 nastąpił przełom, Neil Jagger spotkał się z jednym z nowych inżynierów Muhle – Andreasem Mullerem w celu znalezienia wspólnego wykonawcy głowic, a następnie, spędzając setki godzin i wiele nieprzespanych nocy wspólnie zaprojektowali zupełnie nową głowicę na rynku – czyli znaną nam do dzisiaj R89/DE89. Produkcją każda firma zajęła się już na własną rękę. Czyli reasumując – projekt głowicy jest wspólny, wykonanie już indywidualne.
Muhle R89 jak i Edwin Jagger DE89 oferowane są w wielu wersjach. Dla Muhle są to różne numery i nazwy (np. R89 Black, R108, R89 Rosegold, Rytmo R224SR, Liscio R147SR, R89 Grande, R89 Twist, Vivo R331SR, Hexagon RHXG Forest, Kosmo R874SR, Stylo R76SR, Purist R57SR, Sophist R47SR i wiele wiele innych), dla EJ są to dodatkowe oznaczenia, często po DE89 (DEL8714BL, DE86RC14Bl, 3D Diamond DE3DBC15BL, DE89BL, DE89KN14BL, Chatsworth IECSR i wiele innych) – ale każda z nich różni się tylko rączką (poza R89 Twist, gdzie mamy do czynienia z maszynką 2-częściową – grzebień jest na stałe przytwierdzony do rączki). Głowica w każdej z wersji jest jedna. Były też wersje limitowane Muhle R89, jak Jet, Gold czy R89AG – maszynka w całości wykonana ze srebra – ale to materiał na inny artykuł. Rączek mamy zatem pełen wybór, dodatkowo możemy do głowicy przykręcić praktycznie każdą rączkę dostępną na rynku, jaka nam się tylko podoba. A co z głowicą? Maszynka Muhle R89 (częściej wymieniana, dlatego też dalej będę o niej pisał, choć jak wiemy EJ to taka sama głowica i też często wymieniana) jest najczęściej polecaną maszynką na początek. Czy słusznie? I tak i nie. Mamy tu: bardzo dobrą jakość wykonania, dość dokładne i średnio/mało agresywne golenie. To taka totalnie wypośrodkowana maszynka (dlatego też tak popularna), która w teorii powinna każdemu przypaść do gustu ale jednak każdy z nas jest inny i każdy z nas preferuje różne style golenia – dlatego też w moich obserwacji odbiór R89 rozkłada się podobnie – mniej więcej połowa użytkowników ceni tę maszynkę, druga połowa czasem wręcz przeklina. Średnio skuteczna i średnio agresywna maszynka czyli taki średniak. Dla osób mających zarost miękki lub średni – skuteczność będzie wystarczająca, chociaż wtedy tak jej średnia agresywność, może być czasem podrażniająca. Dla osób z twardym zarostem – maszynka raczej się nie sprawdzi. Ale tak czy siak, dla osób początkujących jestem jedną z tych osób, które Muhle R89 czy Edwin Jagger DE89 będą polecać. Z dwóch powodów – wielu osobom niedoświadczonym ciężko może być określić czy ich zarost jest twardy czy nie (tak, wiem, każdy powie, że ma twardy) i R89 może być wyznacznikiem w szukaniu maszynki docelowej (a może nawet zostać maszynką docelową). Po drugie – jest to tak kultowa maszynka, że uważam, że każdy pasjonat Tradycyjnego Golenia powinien mieć ją w swoich zasobach. Zarówno Muhle jak i EJ wykonane są ze stopu cynku i aluminium, powlekane chromem. Na przełomie 2022 i 2023 została wypuszczona Muhle R89 ze srebra a w 2025, z okazji 80 rocznicy firmy Muhle – wersja ze stali – ale to zupełnie inna półka cenowa. Maszynki Muhle R89 i EJ DE89 dostępne są w wielu sklepach internetowych, Allegro ale też i w sklepach stacjonarnych. Cena to ok. 130 – 140 zł. Na Allegro możemy upolować ją czasem za dużo niższą cenę ale są to najczęściej zwroty do sklepów.
Oferta maszynek Muhle R89 aktualnie dostępnych w sklepie producenta, od lewej: R89 Rosegold, R89 Black, Rytmo R 228 SR, Rytmo R 226 SR, Rytmo R 220 SR, Vivo R 336 SR, Vivo R 331 SR, Vivo R 332 SR, Kosmo R 873 SR, Kosmo R 870 SR, Kosmo R 876 SR, NEO 06 SR, NEO 03 SR, NEO 04 SR, Sophist R 47 SR, Sophist R 44 SR, Sophist R 84 SR, Hexagon R HXG FOREST SR, Hexagon R HXG SUNRISE SR, Hexagon R HXG PURE SR, Hexagon R HXG GRAPHITE SR, Purist R 52 SR, Purist R 58 SR, Purist R 55 SR, Purist R 56 SR, Edition RED 3 SR, Edition RED MEISSEN SR, Edition RED 1 SR
Pierwsza Muhle R89 – produkcja włoskiego Fatipa
Muhle R89
Klasyczny Edwin Jagger DE89
Cała gama maszynek Edwin Jagger z głowicą DE89
Stalowa Muhle R89 z 2025 roku – z okazji 80-lecia firmy
Muhle R89 Jet – limitowana maszynka ze specjalną powłoką DLC (Diamond-Like Carbon) z 2013 roku. Wyprodukowano 500 sztuk.
Muhle R89 Gold – limitowana maszynka pokryta złotem. Wyprodukowana w ilości 999 egzemplarzy.
Muhle R89 AG – maszynka wyprodukowana w całości ze srebra próby 925. Powstała we współpracy z renomowanym niemieckim jubilerem Andreasem Daubem z Pforzheim, znanym z produkcji biżuterii od 1872 roku. Wypuszczono jedynie 100 numerowanych egzemplarzy tej maszynki, co czyni ją wyjątkowym przedmiotem kolekcjonerskim.
Muhle R41
Druga maszynka na liście to też legenda. Po debiucie R89 na rynku przez pewien czas środowisko entuzjatów golenia na mokro było usatysfakcjonowane. To nie były te czasy, że nowe maszynki pojawiały się praktycznie co tydzień. Więc każda nowość miała czas aby choć przez chwilę świecić blaskiem. R89 świeci do dziś ale jednak po upływie kilku miesięcy rynek zaczął się domagać maszynki agresywniejszej, najlepiej z otwartym grzebieniem. Muhle postanowiło szybko działać i pójść dwutorowo. Pierwszą wersję R41 zamówili podobnie jak R89 – u Fatipa. Jednocześnie zaczęli pracować nad własną koncepcją. W 2009 roku na rynek weszła wersja od Fatipa, jednakże nie zdobyła dużej popularności – była zbyt agresywna z niewiele lepszą skutecznością niż R89. Muhle swój koncept dopracowało w 2010 roku i pojawiła się pierwsza R41 sygnowana przez producenta. Niestety też nie zdobyła popularności gdyż była niewiele agresywniejsza i skuteczniejsza niż R89. Nadszedł rok 2011 i Muhle wypuściło trzecią już wersję R41. Ta znana jest jako “The Beast”, czyli wersja bardzo agresywna i mega skuteczna ze znanym już nam pół-otwartym grzebieniem. Ta wersja zdobyła wielu entuzjastów ale też jednak sporo użytkowników prosiło o wersję nieco mniej agresywną. Ta zastąpiła Bestię w 2013 roku. I taką znamy ją do dzisiaj. Kolejne wersje to były tylko kosmetyczne zmiany – np. nagwintowanego trzpienia, który aktualnie jest już mosiężny (wcześniej był monolitem z czapką i był ze ZnAlu). R-ka, bo tak często nazywana jest Muhle R41 ma aktualnie wielu zwolenników, czasem aż natrętnie namawiających na obiekt swego kultu. Ma też jednak ciągle wielu przeciwników. Ale nie można jej odmówić jednego – jest jedną z najskuteczniejszych maszynek na rynku. Podobnie jak Muhle R89, dostępna jest w kilku modelach – głowica jest wszędzie taka sama, różnią się tylko rączką. W międzyczasie, także jak z R89, powstały modele Grande (z większą rączką) i Twist (dwuczęściowa, grzebień zespolony z rączką, rączka wielkości Grande), a w 2020, z okazji 10-lecia modelu, pojawiła się R41 Grande Stainless Steel, czyli wersja stalowa ze stalową rączką Grande. R41 w odróżnieniu od R89 pojawiła się też z innego metalu – w 2021 roku pojawiłu się dwie limitowane wersje, Berlin i London, zrobione w całości z tytanu. Dostępne były tylko i wyłącznie w sklepie w Londynie (100 sztuk London) i w Berlinie (100 sztuk Berlin). Dodatkowo charakteryzowały się grawerem konturów miast na czapce. Jednak te maszynki to inne poziomy cenowe i do nich też później wrócimy. Czy poleciłbym R41 nowicjuszom? To zależy. Pisałem już, że ciężko osobie niedoświadczonej określić czy ten zarost to twardy, mega-twardy czy może jednak tylko średnio-twardy. Jeżeli masz problemy ze skórą, raczej bladą cerę i jaśniejsze włosy – z dużym prawdopodobieństwem masz też lżejszy zarost i R41 może być dla Ciebie zabójcą. Jeżeli jednak przy maszynkach systemowych czy elektrycznych miałeś problemy z dogoleniem się na Pupcię Niemowalaka, to pewnie zarost masz twardszy i R41 może być dobrym wyborem. Zazwyczaj ciężko jest od razu trafić na maszynkę docelową ale przy twardszym zaroście albo do R41 się Twoja skóra przyzwyczai albo będziesz wiedział jak bardzo zejść z agresywnością przy kolejnej maszynce. R41 to także kultowa maszynka, każdy entuzjasta TG powinien choć raz jej spróbować. Maszynka podobnie jak R89 dostępna jest w wielu sklepach internetowych, Allegro ale też i w sklepach stacjonarnych. Cena to ok. 130 – 140 zł. Na Allegro możemy upolować ją czasem za dużo niższą cenę ale są to najczęściej zwroty do sklepów.
Muhle R41
Muhle R41 Twist
Muhle R41 GS – czyli stalowa wersja bestii z rączką Grande
Muhle R41 Ti London – limitowana edycja, wyprodukowana w ilości 100 sztuk, sprzedawana tylko w sklepie stacjonarnym w Londynie, wykonana w całości z tytanu, numerowana, z konturami miasta na czapce.
Muhle R41 Ti Berlin – limitowana edycja, wyprodukowana w ilości 100 sztuk, sprzedawana tylko w sklepie stacjonarnym w Berlinie, wykonana w całości z tytanu, numerowana, z konturami miasta na czapce.
Merkur 23C Merkur 42C
Kolejna maszynka na liście pochodzi też od znanego niemieckiego producenta – Merkur. Firma założona w 1896 roku praktycznie od samego początku istnienia produkowała maszynki do golenia. Tak, tak, produkowali maszynki do golenia nawet przed Gillette – na przełomie wieków, popularne wtedy tzw. lather catcher, czyli maszynki na ostrza typu “wedge”. I tak przez lata, z sukcesami produkują maszynki do dzisiaj. Wiele modeli pojawi się w kolejnych artykułach, na półce do 150 zł chciałbym wyróżnić 4 modele. Dwa z nich, Merkur 23C i Merkur 42C, to ta sama głowica z zamkniętym grzebieniem i różnymi rączkami. Zresztą Merkur, podobnie jak Muhle czy EJ, ma w swojej ofercie dziesiątki modeli a głowic w praktyce kilka rodzajów. Głowica z modeli 23C i 42C jest najpopularniejszą głowicą z zamkniętym grzebieniem Merkura i obecna w wielu droższych modelach. Merkur 23C posiada długą i wąską rączkę z klasycznym moletowaniem, 42C zaś krótszą i grubszą z moletowaniem popularnym w niemieckich maszynkach z lat wojennych. Często ta maszynka jest reklamowana jako odwzorowanie rączki Gillette z 1904 lub 1906 roku (różne daty na różnych stronach) ale nie jest to prawdą. To pomyłka wielokrotnie później kopiowana. Gillette nie produkował rączek do maszynek w takim wzornictwie. Wracając do głowicy Merkur z zamkniętym grzebieniem, jest ona średnio-agresywna i dość skuteczna. Wiele osób porównuje ją we właściwościach goleniowych do R89, część uważa, że jest nieco skuteczniejsza, a inna część, że to Muhle lepiej dogala. Prawda jest pewnie gdzieś po środku i są osoby, którym bardziej podpasuje Merkur i takie, które będą wolały R89. Niemniej jest to zbliżony poziom golenia. Jeśli chodzi o jakość wykonania, jest na wysokim poziomie, troszkę poniżej Muhle. Maszynki są ogólnie dostępne w wielu sklepach internetowych, Allegro ale też i w sklepach stacjonarnych. Cena to ok. 120 – 140 zł. Na Allegro możemy upolować je czasem za dużo niższą cenę ale są to najczęściej zwroty do sklepów.
Merkur 23C
Merkur 42C
Merkur 25C Merkur 41C
Kolejne 2 maszynki od Merkura to modele 25C i 41C. Podobnie jak powyżej, jest to ta sama głowica, tym razem z otwartym grzebieniem i różnymi rączkami. Rączka 25C jest taka sama jak 23C – długa i wąska, a 41C taka jak 42C – krótsza i grubsza. Każdy już sam musi znaleźć swoje preferencje co do długości i średnicy rączki. Otwarty grzebień jest bardzo zbliżony goleniowo do zamkniętego. Nie ma tu jakiejś dużej różnicy. Przeważają głosy, że może być nieco skuteczniejsza i agresywniejsza niż głowica zamknięta ale różnica ta jest minimalna i często pomijalna. T w czym otwarty grzebień ma przewagę nad zamkniętym to lepsze radzenie sobie przy pierwszym przejściu golenia z dłuższym zarostem. Jeżeli golisz się rzadziej, i Twój zarost przy goleniu jest już dłuższy niż te kilka milimetrów, na pewno golenie otwartym grzebieniem przy pierwszym przejściu będzie płynniejsze. Z kolei do wad możemy wliczyć to, że zamknięty grzebień jedzie po skórze jak pług, goli na całej długości safety bara, a otwarty grzebień zostawia ślady “zębów” i dodatkowo przy bardzo wrażliwej skórze ząbki grzebienia mogą dodatkowo podrażniać skórę. Czy zamknięty czy otwarty, klasyczny Merkur to dobry wybór. Jeśli chodzi o jakość wykonania, jest na wysokim poziomie, troszkę poniżej Muhle. Maszynki są ogólnie dostępne w wielu sklepach internetowych, Allegro ale też i w sklepach stacjonarnych. Cena to ok. 120 – 140 zł. Na Allegro możemy upolować je czasem za dużo niższą cenę ale są to najczęściej zwroty do sklepów.
Merkur 25C
Merkur 41C
Parker A1R
O maszynkach Parker napisałem szerzej w artykule “Jaką maszynkę do golenia wybrać? Maszynki do 100 zł.”. Do 150 zł znajdziemy jeszcze dwa ciekawe modele. Pierwszy z nich to A1R. Głowica zamknięta, taka jak w tańszych Parkerach. Co wyróżnia ten model? Jest to model podróżny. Rączka skręcana z dwóch elementów a całość zapakowana w skóropodobne etui. Po rozłożeniu i spakowaniu zajmuje naprawdę niewiele miejsca, jest dobrze zabezpieczona i idealnie nadaje się do podróży – tam gdzie liczy się każdy kawałek wolnego miejsca. Jeśli często podróżujesz i szkoda na wyprawę zabierać droższe maszynki ta będzie idealna. Głowica Parkera to stop cynku, rączka to powlekany mosiądz. Maszynka dostępna w polskich sklepach internetowych i Allegro w cenie od 99 zł (okazje Allegro) do 120 zł
Parker A1R
Parker Solo Edge
Drugim Parkerem na tej liście jest Solo Edge. Jest to maszynka na połówki standardowych żyletek. Niestety jak to często w przypadku maszynek z Indii, zdarzają się egzemplarze gdzie trzeba poprawiać ułożenie żyletki. Mi osobiście ta maszynka nie podeszła, uważam, że nie jest odpowiednio przytrzymywana przez czapkę i zdarza się falowanie żyletki. Maszynka średnio-agresywna i średnio-skuteczna. Ale wiem, że ma wielu fanów, którzy preferują maszynki na połówki DE. Maszynka dostępna w polskich sklepach internetowych i Allegro w cenie od 115 zł (okazje Allegro) do 150 zł
Parker Solo Edge
Yaqi Final Cut
Tym razem chińska maszynka od Yaqi. Final Cut, czyli regulowana maszynka wzorowana na rozwiązaniu Gibbs. Regulacja płynna (nie skokowa). Zacznę od największej wady tej maszynki – jakość wykonania jest losowa. Ale jeśli trafimy na dobrze wykonany egzemplarz, jest to zdecydowanie wyróżniająca się maszynka. Na średnim poziomie ustawienia goli ze średnią-agresywnością i o dziwo bardzo dobrą skutecznością. Na większych ustawieniach niestety nie ma liniowego wzrostu – agresja rośnie szybciej od skuteczności, dlatego najlepiej zatrzymać się na poziomie średnim. Maszynka dostępna na Aliexpress w cenie ok. 80 – 120 zł. Przez niski kurs USD spadła poniżej progu 100 – 150 zł co czyni ją tym bardziej atrakcyjną.
Yaqi Final Cut
Yaqi Knight Helmet
Ten model to odpowiedź Yaqi na R41. Maszynka diabelnie agresywna i skuteczna. Tej na pewno nie polecam nowicjuszom bo można sobie naprawdę zrobić krzywdę. To dla tych, co szukają kolejnych wrażeń po R41. Wykonanie jak to u Yaqi – jakotakie. Ciekawy desing czapki – dodatkowo odprowadzający pianę. Czemu ma to służyć – nie wiem. Maszynka dostępna na Aliexpress w cenie ok. 80 – 120 zł. Przez niski kurs USD spadła poniżej progu 100 – 150 zł co czyni ją tym bardziej atrakcyjną.
Yaqi Knight Helmet
Rockwell 2C
Kolejnym producentem jest Rockwell i jego maszynka 2C. Model 6S – stalowy, z trzema obracanymi płytkami (6 ustawień) jest jedną z moich ulubionych maszynek. Na ustawieniu 3 i 4 działa u mnie cuda. Rockwell swoje kultowe maszynki – 6S i T2 (regulowana) – wypuszczał poprzez Kickstartera co przełożyło się na duży sukces. I w ślad za sukcesem 6S najpierw powstał model 6C – gdzie zamiast stali został użyty stop cynku, a następnie, żeby wejść w jeszcze niższy segment cenowy (do 150 zł) pojawił się model 2C – ze stopu cynku i tylko z jedną płytką. Wg mnie maszynka mogła być wielkim sukcesem firmy, gdyby nie fakt, że jest oferowana z 1 płytką o ustawieniach 1 i 3 (ze skali 6 stopniowej). Tu firma popełniła największy błąd. Na ustawieniu 1 maszynka nie goli wcale, na ustawieniu 3 jest bardzo dobrze (przynajmniej dla mnie) ale dla wielu ciągle zbyt słabo. Gdyby był większy wybór płytek albo choćby płytka 3/4, 3/5 lub 4/5 wtedy byłby murowany sukces i kandydat do maszynki top 1 do 150 zł. Maszynka dostępna w kilku kolorach powłoki – chrome, gunmetal, roseold (ta ostatnia robi wrażenie). Maszynka dostępna w sklepach internetowych w cenie od 130 do 150 zł.
Rockwell 2C
Yintal Liveben CNC 316L
Na koniec 2 maszynki stalowe, które mieszczą się w dzisiejszym przedziale cenowym. Yintal Liveben to pierwsza nowoczesna maszynka stalowa, której cena została ustalona na poziomie poniżej 150 zł. Wzorowana na maszynkach stalowych RazoRock, z bardzo dobrym wykończeniem. Niestety goleniowo nie jest już tak kolorowo. O ile maszynkach jest średnio-agresywna i średnio-skuteczna to po pierwsze wypada w goleniu gorzej niż Muhle R89 a po drugie jest takim cichym agresorem. Żyletkę czuć średnio, golenie przebiega bezproblemowo ale nagle po zakończeniu pojawiają się podrażnienia skóry. Nie wiem czy to jest spowodowane jakością wykonania (choć wygląda naprawdę świetnie) czy geometrią ale nie potrafię się tą maszynką dobrze dogolić. Ale sprawdzić warto, tak tanich stalowych maszynek jeszcze nie było. Maszynka dostępna na Aliexpress w cenie ok. 120 – 150 zł.
Yintal LIVEBEN 316L
Baili Stainless Steel OC/CC
I ostatnia maszynka, całkiem nowa na rynku, stalowa Baili. Firma Baili jest znana z produkcji tanich, bardzo łagodnych maszynek do golenia. Aktualnie wiele osób zaczyna swoją przygodę goleniową z produktami Baili lub pochodnymi. Gdy pojawiła się na rynku stalówka, po zobaczeniu jej wizualizacji, stwierdziłem, że muszę ją mieć i sprawdzić. Maszynka zapakowana jest w fajne metalowe pudełko, wykonanie jest na naprawdę wysokim poziomie. Może jest dość szorstka, z wyraźnym moletowaniem rączki ale nie odbiega wykonaniem od dużo droższych maszynek z USA, przynajmniej wizualnie. Ale mam wątpliwości jak to wygląda na poziomie mikroskopowym. Bo podczas testowych kilku goleń, maszynka była słabo skuteczna ale za to bardzo podrażniająca. I to w niespotykanym do tej pory przeze mnie stopniu. Podejrzewam, że są tam jakieś mikrozadziory, niewidoczne gołym okiem. Żadne golenie nie było komfortowe, póki co maszynki totalnie nie polecam, może będzie kolejne wydanie. Maszynka dostępna na Aliexpress w cenie ok. 140 – 150 zł.
Baili Stainless Steel OC/CC
Moje TOP 3 maszynek do 150 zł (w zakresie 100 – 150 zł):
Muhle R89 / Edwin Jagger DE89 (jeśli nie masz drucianego zarostu) lub Muhle R41 (jeśli wiesz, że masz twardy zarost) – maszynki po prostu kultowe, każdy fan TG musi jednej i drugiej przynajmniej raz spróbować. Dla mnie R89 z dobrze dobraną żyletką działa naprawdę fajnie, a R41, po okresie przyzwyczajania skóry, daje niesamowite uczucie Gładzi Idealnej.
Yaqi Final Cut – maszynka regulowana, która goli doskonale. W tej cenie to must-have u każdego golącego się.
Merkur 41C / 25C – Merkury to także maszynki kultowe, z dłuuugą historią obecności na rynku TG. Podobne do Muhle R89, dla wielu osób pierwsze maszynki po przejściu na jasną stronę mocy.
Moje TOP 3 maszynek do 150 zł (w zakresie 0 – 150 zł):
Muhle R89 / Edwin Jagger DE89 (jeśli nie masz drucianego zarostu) lub Muhle R41 (jeśli wiesz, że masz twardy zarost)
Gillette KCG – tutaj wskakuje maszynka z niższej półki cenowej – mógłbym nawet wrzucić KCG na miejsce pierwsze i nikt nie mógłby mieć do mnie żadnych pretensji. Maszynka naprawdę daje sobie doskonale radę, jest bardzo dobrze wykonana i gdyby tylko Gillette “się chciało” to mogłaby po czasie spokojnie przebić Muhle i EJ.
Yaqi Final Cut
W kolejnych częściach serii sprawdzimy, jak wypadają maszynki z jeszcze wyższych przedziałów cenowych – czy warto dopłacić, a jeśli tak, to ile i za co.